Autor |
Wiadomość |
Aeidail |
Wysłany: Nie 18:16, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
AnQ spójrz jak napisałaś wyraz "kłótnia". |
|
 |
AnQ |
Wysłany: Czw 16:25, 31 Sie 2006 Temat postu: |
|
"Kłónia" została przeniesiona do "Kłótni naszych forumowiczów" |
|
 |
Eina Anaetiah |
Wysłany: Śro 17:52, 02 Sie 2006 Temat postu: |
|
może...hmm...niewłaściwych myśli? |
|
 |
Arshana |
Wysłany: Śro 16:52, 02 Sie 2006 Temat postu: |
|
No nie wiem. Przeciez jak Trianne i Arye poznal to nie mogl sie niczym nie przejmowac. Poza tym uwazny czytelnik zauwazyl, ze Eragon mial duzo czarnych mysli. |
|
 |
Eina Anaetiah |
Wysłany: Śro 16:48, 02 Sie 2006 Temat postu: |
|
a moze Ehelto mial racje i Eragon nic nie myślał. Poprostu poddał sie wirowi wydarzeń i nie zawracał sobie głowy myśleniem? |
|
 |
Arshana |
Wysłany: Śro 16:34, 02 Sie 2006 Temat postu: |
|
Aha. Nie wiedzialam, ze jest koniec offtopa. Ehelto powinien dostac ostrzezenie, bluznil i utrzymywal dlugo offtopa. Ale nie gadam dalej na ten temat.
* * *
A wiec powrocmy do baardzo starego tematu: Co sadzicie o tym, co musial Eras przezywac podczas dorastania do bycia Jezdzcem? |
|
 |
Eina Anaetiah |
Wysłany: Wto 17:12, 01 Sie 2006 Temat postu: |
|
(Hmm. AnQ?) No więc wyobraź sobie drobi Ehelto że zdajemy sobie sprawę. Tak samo mógłbyć napisać na każdym forum więc po co ci to było? |
|
 |
Ehelto |
Wysłany: Wto 17:09, 01 Sie 2006 Temat postu: |
|
Ehh...tak pieprzycie za przerposzeniem, że Eraś czuł to, czul tamto... Ale wyobraźcie sobie drogie dzieci, że on nic nie czuł... Nie, a wiecie dlaczego? Bo jest fikcją, nie jest materialny... Paolini mógłby pisać, że Eragona często dopadał ból rany po mieczu durzy, ale tak naprawde on tego nie czuł bo go nie ma... Ehh... pozatym magia nie istnieje, ludzie nie walcza na miecze, ani inne ostre przedmioty, ewentualnie strzelają do siebie, i nie spotyka się dziwolagów popierdalających na dinozaurach wyposażonych w skrzydla i zdumiewającą inteligencje itd. itd... długo by gadać... |
|
 |
Eina Anaetiah |
Wysłany: Wto 17:09, 01 Sie 2006 Temat postu: |
|
A to bym akurat zrozumiała...wiesz 2 kaczki i 1 kaczor + Giertych i O. Grzybek... Zrozumiałe że by uciekła. Wkońcu ile może być Disnaylandów na świecie?? |
|
 |
Arshana |
Wysłany: Wto 17:05, 01 Sie 2006 Temat postu: |
|
Ja... Jakby np. Cała Warszawa uciekła... |
|
 |
Eina Anaetiah |
Wysłany: Wto 17:04, 01 Sie 2006 Temat postu: |
|
No i jeszcze gdzie wredna sąsiadka która uwielbia chodzić i skarżyć się na brak ciszy nocnej?! |
|
 |
Arshana |
Wysłany: Wto 17:01, 01 Sie 2006 Temat postu: |
|
"HM?! A gdzie Żabka? Gdzie Biedronka? Gdzie mój dom?" |
|
 |
Eina Anaetiah |
Wysłany: Wto 16:54, 01 Sie 2006 Temat postu: |
|
Właśnie. Ciekawe jak bym się czuła gdyby mi moe miasto zwiało np. po powrocie ze szkoły... |
|
 |
Arshana |
Wysłany: Wto 16:44, 01 Sie 2006 Temat postu: |
|
No... A Arshana (już nie ja, ale Arshana) przeżywała to samo, co Eraś. Tylko, że 1000 razy lepiej, po jest drugim Smoczym Jeźdźcem, któremu nie umarła rodzina, której nie przeszedł brat na ciemną stronę (Ups! Sorki, przyzwyczajenie), której nie umarł Mistrz (to też, bardzo przepraszam!), Ellesmera nie uciekła z Du Weldenvarden, oraz ojciec nie jest Zaprzysiężonym. No i Arshana miała bardzo lajtowo, bo jest starsza od Eragona i jest elfem. Więc Eraś zdecydowanie miał ciężej. |
|
 |
Eina Anaetiah |
Wysłany: Wto 16:38, 01 Sie 2006 Temat postu: |
|
Więc wiesz jak czuł sie Eraś. Tylko 18923 razy gorzej;O |
|
 |