|
|
|
|
|
|
|
o Aleagaesii
Forum strony www.historia-alagaesi.blog.onet.pl
|
|
|
Obecny czas to Nie 18:38, 19 Maj 2024
|
Autor |
Wiadomość |
Ehelto
}{ The Master of Shadows }{
Dołączył: 09 Cze 2006 Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Wto 13:07, 01 Sie 2006 Temat postu: Rozdział 8 |
|
|
Wybaczcie, że nie pisze na blogu ale w żaden sposób nie moge sie zalogowac na wasz blog... A tak pozatym to Salaim chyba czyta w moich myślach, bo bardzo chciałem aby napisał o tym że dostał się do mojego zamku, i że ostatnie słowa mówią o tym, że dawno temu znaliśmy się... Ale czas przejść do opowiadania:
Tymczasem w zamku Ehelta:
- To ty?! - zasyczał Salaim swym kocim "miauknięciem"
- Puść go! To nasz gość! Zresztą kto go tu przytargał w takim stanie!? - Krzyknął na wampira Ehelto
- Wybacz panie...-wampir połozył kotołaka na ziemi, ukłonił się i pokornie rzekł - to bracia Blackhead go znaleźli - po tych słowach wciąż w ukłonie wampir wycofał się
- ehh... barbazyńscy brutale... Salaimie zmien postać prosze... - rzekł łagodnie, wręcz sprzecznie ze swym wygłądem Cień. Salim rozluźnił mięśnie, wyprostował się na łapach, zaczał powoli wstawać, rosnąć, aż wreszcie zmienił się w człowieka. Ehelto wpatrywał się w jego paskdną blizne
- Wybacz... musiałem się upewnić czy to napewno ty...przez to 100 lat zdążyłeś się zmienić...
- A ty nie... Twoje fioletowe oczy wciąż biłą tamtym złym blaksiem
- Masz coś do tego?
- Absolutnie nie... - Ehelto opadł na swoj tron, rozejrzał sie po sali, zmierzył wzrokiem Salaima, pstryknął palcami, po chwili pojawiła się piękna Sukkub
- To jest Draumr Kopa - rzekł Ehelto, a Salaim szybko przetlumaczył w myślach imię demonicy "Senna Wizja...hmm...", spojrzał na nią z podziwem "dobre imię jak dla niej..." - wyjątkowo piękna Sukkub... moja zdobycz wojenna... uleczy twoje rany i pozwoli zapomnieć o bólu - kontynuował Ehelto - a teraz odprowadzi cię do twojej komnaty, gdzie czekają na ciebie czyste ciuchy i kąpiel... - o dziwo Ehelto był bardzo gościnny, Salaim juz odchodził wraz z Draumr, ale odwrócił się i zapytał:
- Zabijesz mnie?
- Hahahaha...- roześmiał się Ehelto - gdybym chciał cie zabić to odciąbym ci głowe a nie wyparzał blizne za policzku...
- No tak... - Salaim odszedł... Po czterech godzinach w których Salaim zdążył się umyć, ubrać, zjeść i....nieco zaspokoić (nie chciałem być wulgarny), został wezwany do Ehelta... Wampir ktory go znalazł zaprowadzil go do sali, w której ehelto wraz z jakimś demonem ćwiczył walkę na mieczem Ehelto ruchem głowy nakazał opuszczenie sali fechmistrzowi. Teraz spojrzał na Salaima
- Witaj... muszę ci objaśnić kilka spraw...
- Tego się spodziewam - rzekł salaim sięgając po jakby czekający na niego miecz, wyciągnał miecz z pochwy, przyjął pozycję do walki
- Musiałem cię schwytać w tak brutalny sposób, gdyż słyszałem, że... - zręcznie odskoczł od cięcia i chciał ciąć na głowe, lecz Salaim pochylił się. Ehelto zachwiał się porządnie, tym razem Ehelto obral taktykę defensywną, unikał i blokował, czekając aż Salaim się zmęczy... długo czekał, jednak udało mu się potęznie ciąć, by Salaim przykleił się do ściany, Ehelto przyłożyl miecz do jego szyi - nic sie nie zmieniło... wciąz lepiej walczę od ciebie... - rzekł Ehelto, a salaim przyłozył ręke do brzucha Ehelta, by ten został mocno poturbowany przez falę uderzeniową
- O tak...nic się nie zmieniło... wciąż jestem lepszym magiem od ciebie - tym razem rzekł Salaim...obaj rozesmiali się demonicznie - ale kontynuując, słyszałem że poznałeś smoka i zboczyłeś ze złej ścieżki...dlatego tez wiem, że dobrowolnie bys nie przybył do mojego zamku... A pamiętasz nasz postulat? Sto lat temu, kiedy kończyliśmy naszą mroczną kariere ustaliliśmy, że za sto lat znów się spotkamy...by zdobyć władzę nad Alagaesią
- Tak... pamiętam jak dziś te upiorne czasy, kiedy byliśmy najstraszniejszymi złoczyńcami w całej Alagaesii...no i w Surdzie też... Ale chyba nie wierzysz w to, że uda nam się strącić z tronu Galbatorixa i Orrrina?
- Nie...wiem że to niemozliwe... Ale... co pwoiesz na podróż do Koścca a z Koścca na morze? - tym razem Salaim nie odpowiedział... zatkało go... wreszcie zdobył się na odwage by odpowiedzieć
- Ale najpierw musze spotkać się z AnQ i Shurrikanem
- Co!? Tym Shurrikanem!?
- Tak... spotkaliśmy Galbatorixa wraz z Shurikkanem... Upiłem go i uciekliśmy wraz z jego smokiem...
- Hmm... Mogłeś go przecież zabić...
- Chyba nie wiesz jaki by był to cios dla Shurrikana... mimo wszystko łaczą ich więzi...
- Dobra...koniec paplania... Jutro rano wyruszymy w strone waszego ostatniego miejsca pobytu...może jeszcze nie zaczęli cię szukać?
P.S. niech ktoś to opublikuje na blogu (AnQ albo Salaim) i sorry, że mnie nei było tak długo, a i zmieniam mail na [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Eina Anaetiah
~Mysterious Elf~
Dołączył: 09 Lip 2006 Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mój dom jest daleko. Może kiedyś tam wróce...
|
Wysłany: Wto 18:08, 01 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Świetna opowieść! Sal złoczńca? Coś mi nie pasuje tu jego lenistwo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Ehelto
}{ The Master of Shadows }{
Dołączył: 09 Cze 2006 Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Wto 19:11, 01 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ale pamiętasz jak w rozdziale, który on pisał spoglądając w lustro przypominał sobie jak wraz z Cieniem-Ehelto złoczynił? zresztą przez 100 lat mógł się zmienić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Autor |
Wiadomość |
Salaim
..::The master of GUEiNA::..
Dołączył: 09 Cze 2006 Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: z Teirimu
|
Wysłany: Śro 13:27, 02 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ja się codziennie zmieniam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group. Theme Designed By ArthurStyle
|
|
|
|
|
|