o Aleagaesii

Salaim

Na innym forum pisaliśmy historię pewnego bohatera. Postanowiłem przenieść ten pomysł na to forum.
Zabawa jest prosta. Polega na dopisywaniu swojego kawałka opowiadania do części innego autora. Możemy się umówić, że jedna osoba, na jeden post może napisać 4 zdania. I nie można pisać dwóch postów pod rząd.
Więc zaczynam:

Dosyć dawno temu, w wcale nie tak odległej krainie zwanej Alagaesią, żył chłpak imieniem Brom. Miał 8 lat i duże zadatki na bajarza. Lubiał wymyślać niestworzone historie, a następnie opowiadać je dzieciakom z sąsiedztwa.
Pewnego dnia do Kuasty, gdze mieszkał, wjechało czterech elfich posłańców.

Stokrotka

(...)Nie byli oni jednak zwyczajnymi elfami. Mieli ciemne włosy, byli niscy i krępi, nieco zarośnięci. Dobrymi manierami też niestety nie grzeszyli. Ich przybycie wzbudziło wielkie zamieszanie w Kuasty, a małego Broma zaitrygowali w szczególności...

PS. Czy to musi być PRAWDZIWA (tj. opisana w ksiazce) historia Broma, czy własna? Jak to pierwsze, to napisz mi PW i saksuje posta.
PSS. Ciekawe z jakiego forum.... Czyżbym się domyślała...?

Salaim

Gdyby to była praawdziwa historia Broma to byłoby nudne jak jasna ch... nie powiem co, bo nie chcę mieć punktów karnych. Mr. Green

A co do forum to z, którego twoim zdaniem? ( Nie piszę dalszego ciągu, chcę dać szansę innym. )

Stokrotka

Dobre pytanie:P Zlewają mi się w jedno te fora, ale to chyba z...forum [link widoczny dla zalogowanych] Ale możliwe, ze sie myle.
Napisz swój cd. Twoja tworczosc jest powalajaca. Niestety, cos sie zaciales... Ponoc blokujesz wasze trijo w opowiastce

Salaim

To nie ja blokuje tylko Ehelto. A co do forum to sie mylisz! Pomys wyszedl z forum gry mmorpg. Burieny. Calkiem fajna.

Stokrotka

Och, przepraszam. "Zwracam honor" Nieważne kto blokuje, blog się rozpada :[
Zarzadzam koniec offtopa. Wracamy (...) do historyjki o Bromie...

Eina Anaetiah

Niestety zaraz po przyjeździe wynajeli pokój w karczmie i nikt ich już więcej nie widział przez 2 dni. Brom nie mógł spać po nocach gdyż coś ciągnęło go do owej karczmy, do pokoju na poddaszu. Lecz nie tylko Brom był zainteresowany przybyszami. Całe miasto aż huczało od domysłów, a najgłośniej słychać było Piekarza Maurena, który to pierwszy zauwazył że elfowie zwykli bawić się i radować, a takowe ich zachowanie wróży coś niezwykłego...

AnQ

Pewniego dnia elfowie spili sie i wyszli na ulice krzycząc i śpiewając. Kiedy Brom to przyuwarzył dołączł się do ogólnej radości panującej w grupie mając nadzieję, że wyciągnie jakieś informacje od półprzytomnych nieludzi. Jednakże pięć kufli piwa później przestały interesować go jakiekolwiek informacje, a jedyne pytanie jakie zadał brzmiało:
- Chłopcy, a gdzie og... hyc! ...órki?

Eina Anaetiah

Kiedy młodzian się obudził stwierdził że elfów już nie było, a on pomimo dużej ilości trunku którego wypił poprzedzniego dnia nie odczówał żadnych dolegliwości. Tym weselszy ruszył do domu i obmył twarz i ręce w ołowianej misie, jednak coś cążyło mu na sercu, coś ciągnęło go do pokojów na poddaszu karczmy...pokojów elfów. Zakradł się tam nocą i ze zdziwieniem odkrył że elfy nakreśliły na środku pokoju krąg, w którym znajdował się...kamień. "Jest nie większy niż strusie jajko i zdaje się emauować siłą jakąś dziwną siłą..."- pomyślał Brom-"Ale dlaczego elfy go porzuciły?"

Stokrotka

Okczy Broma zabłyszczały na widok tego, jak sądził, klejnotu. " Ten kamień musi być baaardzo fajny... Ciakawe, czy umie pływać?" Niewiele myśląc chwycił tajemniczy kamień, ukrył go po płaszczem i szybko wybiegł z gospody. Swe kroki skierował nad rzekę, gdzie przyklęknąwszy nad rzeką wrzucił klejnot do wody.

Arshana

Kamień zabłyszczał w przejrzystym strumyku, lecz nic się nie wydarzyło. Brom porwał klejnot z powrotem pod płaszcz i ruszył do domu, by przyjrzeć mu się dokładniej. W izbie nie odkrył niczego nowego poza tym, że zaczęły go atakować uczucia całkowicie nieadekwatne do jego nastroju. Cały czas był głodny, spragniony dotykania wszystkiego wokół niego.

Salaim

W końcu postanowił zrobić coś z kamieniem. Weszedł do salonu i postawił na kominku. Potem zdjoł i wrzucił do kominka.
- Teraz lepiej.-oświadczył.
Nagle usłyszał walenie w drzwi.

Arshana

Drzwi rozwarły się z hukiem, ukazując stojące w nich, poznane przez Broma elfy. Kiedy spostrzegli chłopca na środku pokoju i kamień w kominku, rzucili się na niego. Nie obyło się bez walki; Brom pobił elfy, wyjął klenot z płomieni (oparzając palce) i wyszedł, stukajac pośpiesznie knykciami we framugę drzwi.

AnQ

- Hej, gdzie mały?- krzyknoł po półgodzinnej walce elf.
Okazało się, że elfy niespostrzegając zniknięcia Broma biły się same między sobą. Teraz jeden z nich stracił przytomność, drugi oberwał w głowę i jęczał na podłodze, trzeci zawzięcie szukał barku, a czwarty czegoś do zatamowania krwi.
- Kto ma ochotę na jednego głębokiego?!- zawołał szukający barku, Lego "Klocki" Las.
- Ja!- odkrzykneli chórem Sery, Gomis i Irys.

Arshana

W tym samym czasie Brom spakował żywność, buchnął konia ze stajni i odjechał z Kuasty, łapiąc się za ucho na pożegnanie. Kamień nadal nie zdradzał niczego nowego poza tym, że chłopiec zaczął głupieć. Zjadł cały zapas jedzenia w ciągu dwóch dni i ciągle nerwowo obmacywał ziemię. W końcu, pewnej nocy rzucił się na przechodzącego obok, gadającego lisa.